sobota, 19 maja 2012

"Grzechotka" Joanna Jodełka

Recenzję tej książki przeczytałam na stronach kulturalnych "Sensu" (magazyn psychologiczny wydawnictwa Zwierciadło). Nie pamiętam jakie dokładnie słowa sprawiły, że zapragnęłam ją przeczytać. Ale pamiętam że wtedy była dla mnie nieosiągalna. Tydzień temu idąc między półkami w bibliotece zauważyłam ją i od razu wypożyczyłam. Już stojąc w kolejce do Wypożyczalni, czytając pierwsze jej strony, wiedziałam że mi się spodoba. I nie zawiodłam się.

To mój pierwszy kontakt z książką Joanny Jodełki. Na okładce przeczytałam, że jest absolwentką historii sztuki UAM, a za sprawą jej pierwszej książki, "Polichromia.*zbrodnia o wielu barwach", została laureatką Nagrody Wielkiego Kalibru. To do czegoś zobowiązuje. I od razu moje oczekiwania wobec tego tekstu wzrosły.

Książka trzyma w napięciu do ostatniej strony. Zaczyna się w taki sposób, że nawet ja dostałam gęsiej skórki. Kobieta budzi się jakby z koszmarnego snu. Niewiele pamięta, a po chwili odkrywa że ktoś zabrał JEJ dziecko i to w dodatku z JEJ brzucha. Brzmi nieprawdopodobnie? Też tak myślałam. Książka przybliża problem dzieciobójstwa w rozumieniu prawa karnego "Matka, która zabija dziecko w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu" (art. 149 KK). Jest to kryminał, a niepoprawna pani psycholog, wraz z lekko irytującym panem policjantem próbują rozwiązać zagadkę zniknięcia dziecka.

Zdecydowanie polecam. 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz